Drugi dzień wędrówki, wstajemy ok. godz 6.00, po szybkim śniadaniu wyruszamy. Rabanal del Camino położone jest wyżej niż Astorga stąd też rozpoczyna się tutaj kolejny górski odcinek, temperatura jest znacznie niższa niż dnia poprzedniego, po zmianie garderoby albo raczej jej uzupełnieniu maszerujemy dzielnie w górę. Wśród mgieł, podziwiamy kolejny wschód słońca... Nagle po przejściu ponad 5 km z mgły wynurza się przed nami miasteczko Foncebadon - chyba nigdy nie zapomnimy tego niecodziennego, baśniowego i jakże symbolicznego widoku! Robimy krótki postój, korzystamy z gościnności pobliskiej albergue i jemy śniadanie. Kolejna część trasy prowadzi nadal w górę. W tym dniu docieramy do bardzo popularnego miejsca na camino frances – Cruz de Ferro, położonego na wysokości 1504 m. n.p.m. Znajdujący się tam krzyż to jedno z najważniejszych miejsc na całym szlaku to tutaj pielgrzymi zrzucają swoje "ciążące sprawy" trudy, jarzmo i inne przytłaczające grzechy , które to symbolizuje kamień (często niesiony przez kilkaset kilometrów). Dalsza trasa przypomina wędrówkę po naszych Tatrach pod względem ukształtowania terenu. Mniej więcej co 5 km mijamy małe hiszpańskie wioski, niejedna z nich mogłaby posłużyć jako gotowa sceneria do historycznego filmu czy serialu. Ostatni odcinek drogi do miasteczka Molinaseca jest momentami bardzo stromy. W przeciwieństwie do pogody o poranku teraz towarzyszy nam palące słońce co dodatkowo utrudnia wędrówkę. Szczęśliwi docieramy do celu kolejnego dnia! Molinaseca, kamienna wioska położona w regionie El Bierzo stała się naszym domem drugiego dnia camino :) Jest nieco większa w porównaniu do np. Rabanal del Camino, lecz równie a może i bardziej piękna. Przekraczając jej progi przechodzimy przez malowniczy most. Poniżej znajduje się rzeka, idealne miejsce do relaksu a nawet kąpieli. W otoczeniu górskich krajobrazów, wspaniałej fauny przechadzamy się uliczkami tej uroczej wioski. Molinaseca posiada liczne miejsca noclegowe dla pielgrzymów, przy wejściu do miasteczka znajdują się kwatery prywatne, natomiast albergue zlokalizowane są przy jego wyjściu , jest też kilka restauracji, kawiarni, 2 sklepy, apteka. Kolejny raz nam się poszczęściło z noclegiem, gdyż mieliśmy do dyspozycji cały dom! Dołączyły do nas jeszcze dwie osoby- Pani z Estonii i Pani Profesor matematyki z Francji (przesympatyczni ludzie), które jak się okaże później dosyć regularnie będą nam towarzyszyć na szlaku. Tym razem sami przygotowywaliśmy posiłki, spoglądając na otaczające nas góry oczekiwaliśmy na kolejny dzień camino :) Pełnia szczęścia!
10 Komentarze
Ela
1/10/2015 12:40:11
Jakie piękne widoki. A to zdjęcie z wyłaniającą się z mgły wioską... bajka!
Odpowiedz
1/10/2015 13:20:49
Dziękujemy bardzo! Mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na taki moment :)
Odpowiedz
Jacek
1/10/2015 15:57:44
:) ... A dzień pierwszy był...? Nie mogę odnaleźć... :) A chciałbym... :)
Odpowiedz
Magda
2/10/2015 21:24:56
Wciągający opis + niesamowite zdjęcia przenoszą do Hiszpanii. Idę z Wami :) Super!
Odpowiedz
Przepiękna okolica. Piszesz, że to miejsce pielgrzymek, ale na zdjęciach miasteczko wygląda na "niezepsute" turystyką - nie widzę dużych reklam, markowych sklepów, tłumów ludzi, za to dużo starych klimatycznych domków, a uliczki są czyste. Chętnie zamieszkałabym tam na jakiś czas :) Tylko ta bariera językowa... :/
Odpowiedz
11/3/2017 18:34:51
OMG, niesamowite widoki! To właśnie najbardziej lubię w relacjach z podróży, wspinaczek itd. Zdjęcia, które czasem po prostu powalają na kolana. Świat jest piękny i tyle miejsc ma kapitalny urok!
Odpowiedz
Twój komentarz zostanie opublikowany po jego zatwierdzeniu.
Odpowiedz |
AuthorAsia & Marcin - nasze zdjęcia, nasze podróże, nasz punkt widzenia :) Archives
Grudzień 2018
Categories
Wszystkie
|