Tak bym chciał Tobą oddychać,
Widzieć Cię, czuć zapach Tajemnicy.
Wnikasz w głąb, Jesteś.
Czas płynie, karuzela kręci się dalej.
Ty nadal jesteś... głęboko,
nic Cię nie wyrwie, rośniesz, przenikasz, nadajesz kształt, kierunek...
Jeruzalem...
Wszystkie bieguny, ekstremum uczuć
a jednak lepiej niż kropla skałę drążysz,
niezauważalnie lecz najmocniej,
palisz strumieniem, widzisz duszą obezwładniasz...Tak...
Jeruzalem...”