Dla mieszczucha zabieganego w codziennym wyścigu szczurów Capo Vaticano jest idealną odskocznią na złapanie dystansu do siebie i otaczającego świata, do uświadomienia sobie co tak naprawdę w życiu jest ważne.
Najdalej na południe wysunięty region kontynentalnej części Italii, położony na samym czubku włoskiego buta – Kalabria!
Dla mieszczucha zabieganego w codziennym wyścigu szczurów Capo Vaticano jest idealną odskocznią na złapanie dystansu do siebie i otaczającego świata, do uświadomienia sobie co tak naprawdę w życiu jest ważne.
15 Komentarze
Zakopane dla jednych zimowa stolica Polski, dla innych synonim kiczu Krupówek i chaosu architektonicznego z wiecznie zakorkowaną zakopianką, jeszcze inni lubią przespacerować się grzbietem Gubałówki w modnych goglach i z markowymi nartami przełożonymi przez ramię (młodzież powie – lans :). Są jednak i tacy, którzy znają historię tego, jak dla nas magicznego miejsca, które od kilku już wieków skupiało elity intelektualne i artystyczne naszego kraju. Ta niewielka ongiś wieś odkryta dla szerszej publiczności przez doktora Chałubińskiego to nasze miejsce na Ziemi :) Chyba każdy ma gdzieś taki skrawek lądu czy to fizycznie namacalny czy też tylko wirtualny gdzie czuje się dobrze. Podobno dom jest nie tam gdzie mieszkamy lecz tam "dokąd się dusza wyrywa". Tym miejscem jest dla nas Zakopane poznawane od najmłodszych lat, już 4-te urodziny obchodziłem z wielkim płaczem w Dolinie Kościeliskiej, a dokładnie w Jaskini Mroźnej :). Wielu znakomitych pisarzy, poetów, malarzy,muzyków, aktorów i innych artystów właśnie tu znajdowało to "coś" nieokreślonego i magicznego. Będąc w Zakopanem czujemy że żyjemy, oddychamy każdym centymetrem ciała. Może to złudne uczucie lecz jak przyjemne... Nie sposób wymienić tu wszystkich atrakcji Zakopanego. Miejsce, w którym tworzyli, żyli ludzie tacy jak: Jan Kasprowicz, Karol Szymanowski, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Witkacy, H. Sienkiewicz i wielu, wielu innych znakomitych być może nawet bardziej od wymienionych. Piękna tzw. zakopiańska starówka ul. Kościeliska z emblematycznymi domami stylu zakopiańskiego stworzonego przez Stanisława Witkiewicza. Zabytkowa nekropolia – cmentarz na Pęksowym Brzyzku, Muzeum Tatrzańskie no i wszędobylski zapach i smak góralszczyzny. Ludzi można dzielić wg rożnych kategorii my staramy się iść w drugą stronę szukając cech wspólnych, lecz z tym jednym wyjątkiem :) że są ludzie którym nie trzeba tłumaczyć magii Zakopanego i narkotyku gór i tacy, którym nigdy tego nie wytłumaczymy. Szacun dla wszystkich. Na tym polega śleboda.
Wyjątkowy ogród zoologiczno-botaniczny położony w Puerto de la Cruz, w północnej części Teneryfy. Wybraliśmy się tam na wycieczkę zorganizowaną przez biuro podroży, co pewnie było nieco droższą opcja niż korzystanie z transportu publicznego, za to wygodniejszą ;) Autokar z hotelu zawiózł nas prosto do parku, zaś w drodze powrotnej zorganizowano nam małą przejażdżkę w okolicach Pico del Teide.
Fioletowe pola w Dolinie Chochołowskiej - najdłuższej i największej dolinie w polskich Tatrach, znajdującej się na zachodnim skraju tychże gór – przyciągają co wiosnę tłumy turystów. My również daliśmy się skusić urokowi tego tatrzańskiego symbolu i postanowiliśmy zobaczyć na własne oczy o co tyle hałasu ;) Nas nigdy nie dziwiły tłumy na tatrzańskich szlakach (szczególnie w sezonie) bo ich piękno, ukształtowanie terenu, widoki etc., urzekły nas już bardzo dawno temu... Tak więc nie był dla nas zaskoczeniem widok masy piechurów wędrujących przez Siwą Polanę żeby podziwiać krokusy, w końcu są one najpiękniejszą zapowiedzią nadchodzącego wiosenno-letniego turystycznego sezonu. Znaleźliśmy także inne miejsca w Zakopanem gdzie rosną słynne krokusy, notabene nasze ulubione miejsce widokowe na Giewont- ul. Stolarczyka :) Polecamy taki wypad każdemu kto jeszcze "na żywo" nie doświadczył widoku fioletowych dywanów u podnóża Tatr ;)
Najlepiej jednak wybrać się w Tatry poza weekendem, ze względu na ogromne zainteresowanie widokiem rodzącej się do życia tatrzańskiej przyrody ;) Tenerife una de Islas Canarias... największa z wysp archipelagu „kanarów” zaliczana do makaronezji, czyli wysp szczęśliwych – co nie ulega wątpliwości! Aż 340 słonecznych dni roku zagwarantuje mieszkańcom Europy Środkowej jak np. my odpowiedni poziom witaminy D w organizmie ;) Kilka podstawowych informacji: -Teneryfa geograficznie leży w północnej Afryce, jest integralną częścią Hiszpanii i Unii Europejskiej, - jest wyspą pochodzenia wulkanicznego, co za tym idzie charakteryzuje się skalistym nabrzeżem, czarnymi plażami ale posiada również piękne piaszczyste wybrzeża. W zależności od upodobań każdy znajdzie coś dla siebie, gdyż plaże wyróżniają się sporym zróżnicowaniem :) - 2034 km² powierzchni, około 80 km długości i 50 km szerokości – na upartego do zwiedzania w ciągu jednego dnia ;) - stolica wyspy- Santa Cruz de Tenerife – dojazd z każdej miejscowości na wyspie transportem publicznym (moglibyśmy brać przykład z rozwoju infrastruktury na wyspie.. ) - miejsca warte odwiedzenia wg nas- Loro Park, Siam Park, Teide, Los Gigantes – najwyższe klify Wysp Kanaryjskich, Playa de las Americas Las Galletas to miejscowość, w której mieszkaliśmy podczas pobytu na Teneryfie. Jest to niewielkie, nadmorskie miasteczko, plusem jest mała odległość od portu lotniczego w Tenerife Sur oraz Los Cristianos czy Playa de las Américas – jednymi z większych kurortów turystycznych na wyspie. W Las Galletas znajduje się kościół św Kasjana, port rybacki z latarnią morską oraz jak w każdym odwiedzanym przez turystów miejscu można znaleźć tutaj również informację turystyczną, pocztę, place zabaw, banki, aptekę, parki publiczne, stacje benzynowe, sklepy, bary i liczne restauracje. Los Cristianos to centrum turystyczne, które przyciąga setki tysięcy odwiedzających każdego roku. Jest głównym ośrodkiem handlowym południowej Teneryfy, z licznymi sklepami (znanych projektantów), restauracjami, barami z przekąskami, centrami handlowymi czy plażą, na której można spotkać surferów. Z portu, który znajduje się w Los Cristianos możemy udać się w podroż na inne wyspy archipelagu czy też wycieczki turystyczne po okolicznych wodach, jak klify Los Gigantes, Masca lub obserwacje waleni, które zamieszkują okolice wyspy. Santa Cruz de Tenerife była naszym „must see” podczas pobytu na wyspie. To jednocześnie drugie, po Las Palmas, największe miasto Wysp Kanaryjskich, stolicach zachodniej części archipelagu. Warte odwiedzenia zdecydowanie są liczne place jak np. Plaza de Espana (centralny plac miasta z marmurową fontanną), kościoły (jednej z najbardziej popularnych to Iglesia de Nuestra Senora de la Concepcion, w którym znajdują się pamiątki związane z historią wyspy), muzea ( np. Museo de la Naturaleza y el Hombre - tuż obok kościoła Iglesa de Nuestra Senora de la Concepcion, w którym można podziwiać zbiory archeologiczne oraz geologiczne związane z naturalną historią Teneryfy) czy parki (np. Parque Martimo zaprojektowany przez wybitnego artystę kanaryjskiego Césara Manrique. Na jego terenie znajdują się trzy baseny z wodą morską, jacuzzi, plaża, brodziki oraz place zabaw dla dzieci). Charakterystyczną budowlą dla Santa Cruz jest Auditorio de Tenerife, uznane za jedno z sześciu dzieł współczesnej sztuki hiszpańskiej, które mieści w sobie salę koncertową, podobne do opery w Sydney, i jest podziwiane dzięki nietypowej konstrukcji. Calle Castillo jest najbardziej znaną ulicą w Santa Cruz. Ten deptak handlowy jest doskonałym miejscem dla osób lubiących zakupy, gdyż tutaj właśnie można znaleźć mnóstwo sklepów znanych marek :) Dla miłośników kulinarnych zaś Santa Cruz oferuje szeroki wachlarz restauracji serwujących nie tylko kuchnię kanaryjską, ale i międzynarodową (zalecamy wybór pierwszej opcji :) ). Niestety w związku z odległością jaka dzieliła nas od stolicy wyspy a naszym hotelem nie spędziliśmy tam tyle czasu ile byśmy chcieli. Mamy nadzieję, że uda nam się tam powrócić i zwiedzić stolicę ponowie, bardziej dokładnie ;) Polecamy post o Loro Parku - jedną z popularnych atrakcji wyspy. W tym ogromnym parku, będącym zarazem ogrodem botanicznym oraz zoologicznym, można obejrzeć tysiące ptaków, żółwi, aligatorów, a dodatkowo być świadkiem pokazu tresury delfinów, papug a także lwów morskich, czy przejść przez akwarium pełne rekinów.
|
AuthorAsia & Marcin - nasze zdjęcia, nasze podróże, nasz punkt widzenia :) Archives
Grudzień 2018
Categories
Wszystkie
|